czwartek, 7 listopada 2013

25 dzień.. dobrze rozpoczęty a źle mi poszło w domuu... RATUJCIE!!!!

Dziewczyny słuchajcie to okropne.. rano zjadła
wieloziarnistą kanapkę z serem bez masła i kawałeczek kiełbasy - jak obliczałam to bylo aż 80 kcal które zaraz potem szybko ją spaliłam w drodze do szkoły:)
W szkole zjadalam jeden posiłek ktory miala 20 kcal (potarte jablko z cynamonem z  1 wisnia i łyzka dzemu z pomaranczy:))
Kolejny po szkole na spolke z przyjaciolka kolejne jakies nie całe 20 kcal ( tu skończyłam poprzedni posiłek bo podzieliłam go na 2)
i w domu coś okropnego nawet nie chce o tym mówic...ejj zjadłam obiaddd wiem ANA mam nadzieję wybacz miii... zjadłam mala łyżke ziemniaków pogniecionych jako pure czy coś xD i rybe dorsza taki najmniejszy kawalek wziełam pasek taki jak widelec długi i mniej wiecej może  i łyzka buraczków;/ ile to ma do cholery kcal zaraz to spale i wyzygam zrb wszystkoooo masakra a został mi jeszcze mały posilek
10 kcal słatka szwedzka      Do tego mam dosyc wszystkiego serio dziewczyny aż mam ochote sie pociać potem dokończe notke papa;*

2 komentarze:

  1. ja też zjadłam obiad ;( prawie to samo, co ty... ale to był ostatni posiłek i zaraz idę ćwiczyć. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też ćwiczyłam do 1 w nocy spałam trzy godzinki i jestem szczesliwa i pełna radości dziś że zjadłam kanapke chleba która miała 50 kcal a teraz ja spalam i ćwiczenia o tej godz sa naj naj a zaraz pierwszy wf w sql:)

    OdpowiedzUsuń