wtorek, 17 grudnia 2013

110 kcal ... prawie w szpitalu? czy to juz koniec?

dziewczyny idzie super jest coraz lepiej tylko w nocy prawie wyladowałam w szpitalu czuje jakby moj organizm mi pochlaniał wszystkie narzady bolało mnie wszytsko  i darłam sie w niebogłosy ale mam siły jeszcze żeby życ a teraz mam zamiar starc sie ze wszystkich sił wiec napierdzielam trening jutro 4 rano i chce zeby juz byla sobota bo chce zobaczyc jak to jest byc moze sie zakochac:***

mój bilans to kawa i jogurtn naturalny z owsianmi płatkami




4 komentarze:

  1. uważaj na siebie, kochana ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana mam nadzieję, ze ostatni raz tak miałaś, bo cały dzień się martwiłam. no. ;) ale ważne, ze osiągasz cele i że jest ci z tym dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wszystko już w porządku? Proszę, uważaj na siebie kruszynko. ;) Motywacja masz olbrzymią widzę, pożycz jej troszkę chodź. Bo u mnie słabo od kilku dni. Mogę od Cb jakiś kontakt tak by popisać, bo mam kilka pytań (np. email) ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie choruj mi tu! Uważaj na siebie ..I wyśpij się, musisz mieć siłę, a trening zrobisz po południu ;)

    OdpowiedzUsuń